czwartek, 3 lutego 2011

Kim chcesz być w przyszłości?

Zapewne nie raz słyszałeś to pytanie. Jak dobrze kiedy odpowiedź jest prosta.

W wieku dziecięcym zwykle nie ma z tym problemów. Co drugi siedmiolatek chce być strażakiem, policjantem, aktorką, nauczycielką...

Jednak wraz z wiekiem dziecięce marzenia rozmywają się. Po szkole podstawowej i gimnazjum większość wybiera liceum. A później pytanie co dalej? Może studia, ale jakie?

Rzadko kiedy można liczyć na fachową pomoc przy wyborze uczelni, zawodu i planowaniu przyszłej kariery.

Gdy już dokonamy często przypadkowego wyboru w końcu po 5 latach (albo i dłużej) ciężkich studiów absolwentka politologii otrzymuje zatrudnienie w sekretariacie, a były student filozofii zostaje specjalistą do spraw marketingu...

Coraz częściej spotykamy osoby pracujące w branży zupełnie niezwiązanej ze swoim wykształceniem.

Przeważnie są to takie osoby, które podejmują jakąkolwiek pracę, aby tylko mieć się z czego utrzymać: "Trzy lata po ukończeniu nauki pracuję oczywiście w miejscu gdzie żadne studia nie są mi potrzebne. A najbardziej przykre jest to,
że cały potencjał który miałam nie został spożytkowany. Nikt z moich przyjaciół z roku nie pracuje w zawodzie i to jest niestety przykry fakt" - często słychać takie głosy.

W świetle coraz częstszych wyjazdów do pracy zagranicę, pojawiły się głosy, że w Polsce po prostu pracować się nie opłaca.

Jednak zdarza się i tak, że nie koniecznie z powodów finansowych czy z braku innego wyjścia młodzi absolwenci podejmują pracę nie powiązaną z wykształceniem. Po latach studiów stwierdzają, że to ich w ogóle nie pasjonuje...

Problem wyrasta już przy doborze studiów i przyszłego zawodu. To same uczelnie,tworzą kierunki studiów i przyjmują na nie setki albo tysiące osób wiedząc, że w danym zawodzie jest najwyżej kilkadziesiąt miejsc pracy.

Profile uczelni i ilość przyjmowanych na poszczególne kierunki młodych ludzi powinna być uzależniona nie tylko od „mody" na dane studia, ale też po części od realnego zapotrzebowania na dane zawody na rynku pracy w Polsce i zagranicą.

Młodzież, która często nie jest zorientowana w zapotrzebowaniu na rynku pracy, wybiera takie same studia jak znajomi lub kierując się często kilometrami
dzielącymi studenta od domu. Studia są wówczas jedynie okresem zabaw i wymuszonej nauki w trakcie sesji, a nie są tak naprawdę przygotowaniem do zawodu.


Oczywiście praca w zawodzie innym niż ten wyuczony wcale nie musi być czymś złym. Wręcz przeciwnie – może okazać się strzałem w dziesiątkę i otworzyć drzwi do kariery. Z czasem możemy dojść do wniosku, że tej właśnie pracy nie zamienilibyśmy na żadną inną i wcale nie musi to iść w parze z przysłowiem, że... „Gdy się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma". Po prostu często jest i tak, że chcemy się rozwijać i robić coś zupełnie nowego.

Kariera wielu osób jest przykładem na to, iż w wyborze drogi zawodowej nie trzeba kierować się ukończonymi studiami. Wiele kierowniczych stanowisk objęli ludzie, których kierunki studiów mają niewiele wspólnego z tym co robią.

Najważniejsze to wiedzieć, co chce się w życiu robić. Trzeba zdać sobie sprawę ze swoich umiejętności, zdolności i cech charakteru. Warto też mieć marzenia i je realizować.

Dlatego tak bardzo ważne jest aby szczególnie tym, którzy poszukują swej zawodowej drogi pomóc w dokonywaniu świadomych wyborów oraz wczesnego zaplanowania przyszłej kariery. Często młodzi ludzie na etapie szkoły gimnazjalnej czy liceum nie są jeszcze świadomi swoich zdolności, zainteresowań a w przyszłości predyspozycji zawodowych.

Dobrze, że coraz więcej dorosłych interesuje się tym problemem. Trzeba koniecznie pomagać młodzieży niezdecydowanej zawodowo, aby pomóc im świadomie zaplanować swoją przyszłość.

Ważne jest, aby uwierzyć w swoje zdolności i siły. Plan działania, motywacja to ścieżki do sukcesu.

Warto czytać książki, które pomogą Ci w wyborze życiowej drogi i motywują do działania.

---

Aneta Styńska, psycholog Pracownia psychologiczna Wortal informacji psychologicznej Wirtualna książka


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

wtorek, 25 stycznia 2011

Kilka słów prawdy

Najwyższy czas przestać być nosicielem mózgu, a stać się jego użytkownikiem.
- Popatrz na siebie, kim się stałeś po tych latach wegetacji na tej planecie? Jest wielu młodszych od Ciebie, którzy stali się bogatsi, a Ty co??? Pewnie powiesz, że masz inne wartości, że nie jesteś materialistą i liczy się bardziej dla ciebie zdrowie, rodzina, Bóg, przyjaźń i inne banialuki mi będziesz opowiadać. Jeżeli byłaby to prawda to, dlaczego mimo wszystko więcej czasu poświęcasz na zarabianie pieniędzy niż zdrowie, rodzinę, Boga czy przyjaciół?

- Jeżeli mi mówisz, że nie jesteś materialistą, to najpierw dowiedz się, co to znaczy być materialistą. Materialista to człowiek, który koncentruje się na sprawach materialnych np. na pieniądzach. - Czy wiesz, kiedy człowiek koncentruje się na pieniądzach? A wiesz, kiedy człowiek koncentruje się na swojej głowie, albo na nodze, czy palcu? - Wtedy, kiedy go boli!!! Jak go nie boli, to nawet nie wie, że go ma.

- A więc już wiesz, kiedy człowiek koncentruje się na pieniądzach!!! Wtedy, kiedy go ten problem boli!!! Czyli największymi materialistami nie są ludzie bogaci, tylko biedni, ci z problemami finansowymi!!! Bogaci nie myślą o pieniądzach, oni po prostu mają pieniądze i wtedy dopiero spokojnie mogą zajmować się sprawami wyższych wartości.

- Co??? Zaczynasz myśleć? Zastanawiać się nad sobą? Powiesz, że może nie miałeś szansy, że Ci nikt jej nie dał? Chcesz usprawiedliwiać swoje lenistwo i niezaradność życiową?

- Człowieku!!! Codziennie przechodzi koło Ciebie milion możliwości!!! Otwórz oczy!!! Wystaw głowę z padołu starych stęchłych schematów myślowych. W tym czasie, kiedy Ty jęczysz, że się nie da, ktoś inny zostaje milionerem!!!

- A może chcesz mi powiedzieć, że jakoś tam będzie, że najgorzej nie jest, że są inni, co mają gorzej.

- Jeżeli tak mówisz, to wiesz co to znaczy? że ugrzęzłeś w szarej zgniłej wegetacji codziennej przeciętności. Nie ma nic gorszego niż szara przeciętność!!! Przecież stworzeni jesteśmy do radości, do szczęścia, i nie ma nic smutniejszego niż stagnacja. Lepiej jak jest źle, bo to przynajmniej zmusza do zrobienia czegoś, żeby było lepiej, a więc zarazem zmusza do myślenia. Największe wynalazki powstały w czasie wojen. Wtedy ludzie są najbardziej kreatywni. Oczywiście nie życzę Ci nieszczęść. Wręcz przeciwnie, życzę Ci dużo radości i szczęścia. Ale teoria sukcesu mówi, że nie da się być szczęśliwym nie stawiając sobie celów i nie dążąc do nich. Przypomnij sobie moment, kiedy w życiu byłeś na prawdę szczęśliwy. Gwarantuję Ci, że był to moment, kiedy patrzyłeś w przyszłość, miałeś wielkie marzenia i wiarę w ich realizację.

- A więc jeśli jęczysz, że się nie da, że może ktoś inny, ale nie Ty, to chcę Ci powiedzieć, żebyś już skończył z tą dziecinadą. Masz wszystko, co Ci potrzeba, żeby stać się człowiekiem bogatym i szczęśliwym.

- Skąd to wiem? - Bo wiem, że masz głowę, a w głowie mózg, więc najwyższy czas przestać być jego nosicielem i stać się jego użytkownikiem.
---

Autorem artykułu jest Witold Wojtowicz

www.sukces.l.pl


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

poniedziałek, 24 stycznia 2011

Cel.

         Wiele jest artykułów o motywacji, o działaniu, o kreatywności i samorozwoju. Ale cóż to wszystko jest warte, jeśli nie masz prawdziwego, wielkiego Celu.

Co jest warta nawet fenomenalna zdolność do motywowania się, jeśli nie masz Celu?

Co jest warte nawet nieprawdopodobnie czynne działanie, jeśli brak Celu? Takie działanie rzuca tylko z kąta w kąt, stwarzając złudzenie, że robisz coś potrzebnego. Wcale nie posuwa Ciebie do przodu, bo gdzie ten przód?

Jeśli napotkasz na swojej drodze górę to pójdziesz w dolinę, nie wiedząc nawet, że za górą jest Twój Cel. Jeśli to wiesz, wtedy przeskoczysz górę, obejdziesz lub się podkopiesz. Ale to zrobisz.

Jeśli masz swój wielki Cel, to wszystkie bieżące malutkie cele, które są na tej drodze, osiągniesz z biegu.

Jeśli masz dokładnie zdefiniowany swój wielki i fascynujący Cel, to sprzyja Ci podświadomość i otoczenie. Zauważasz rzeczy, których wcześniej nie widziałeś, a okazje same pchają się do Ciebie. Patrzysz na wszystko z punktu widzenia Celu.

Ale ten Twój Cel musi być zgodny z Twoim najgłębszym przekonaniem i być Twoją największą pasją. Inaczej nie będziesz o nim śnił i nie będziesz aktywnie współpracował z nieświadomością. Musi być odległy, porywający, wielki i konkretny.

Jeśli już masz swój Cel, wówczas nie sprawi Tobie żadnego problemu stanąć przeciwko opinii środowiska i podjąć z pasją konkretne działania do niego prowadzące.

Nie możesz osiągnąć swojego Celu, nie znając Go. Żeby Go poznać musisz osoić i wyartykułować swoje marzenia, choćby najbardziej fantastyczne i zamienić je w Cel.

Cóż mogą dać trenerzy rozwoju osobistego, nauczyciele NLP i inni, jeśli nie mają swojego Celu, zgodnego z tym czego uczą i osiągnięć z nim związanych, a tylko przekazują wiedzę teoretyczną, nie służąc własnymi spektakularnymi przykładami?

Jeśli masz już Cel, to motywacja, chęć nauki, pragnienie rozwoju i cała reszta przyjdzie sama. Ale tylko wtedy, jeśli jest to Twój prawdziwy Cel.

Tego właśnie życzę TOBIE z całego serca.

Piotr Waydel

Człowiek sukcesu

            Każdy z nas ma inny charakter, temperament, inteligencje, również wygląd i to, co odziedziczyliśmy w genach, jesteśmy niepowtarzalni, decyduje to o tym, jak zachowamy się w konkretnej sytuacji

Właśnie teraz możesz stanąć twarzą w twarz z jedna z najważniejszych decyzji swojego życia: czy jesteś człowiekiem sukcesu? czy potrafisz z tego skorzystać?

Masz szansę poznać to, co jest potrzebne do odniesienia sukcesu, przemyśleć, na ile to do Ciebie pasuje. Możesz poznać sekrety powodzenia, finansowania swoich nowych przedsięwzięć. Wszystko możesz.

Jeśli nie interesuje Cię dobrobyt i swoboda finansowa, możesz nie czytać.

Pamiętaj, że będziesz musiał się dostosowywać, zmieniać i wciąż nabywać nowe umiejętności. Będziesz potrzebował wciąż nowych pomysłów, wciąż nowych motywacji i wciąż nowych zasobów. W biznesie nie ma stałych sytuacji. Zmieniają się wymagania klientów, pojawiają się produkty lepsze pod względem technicznym, konkurencja rośnie i maleje. To będzie kreować rozwój twojego przedsięwzięcia i twój własny.

Czy chcesz wyruszyć w nieznane i znaleźć własną drogę?

Oceniając swoje mocne strony pamiętaj, że kreatywność nie jest domeną tylko geniuszy, którzy potrafią malować, pisać czy rzeźbić. Kreatywność (twórczość) często kryje się w latach praktyki. Potrzebne ci jest kilka elementów twórczego myślenia. Zdolność przeistaczania jednego pomysłu w drugi za pomocą myśli. Obserwacja tego, co się dzieje w twoim bezpośrednim otoczeniu oraz kreowanie szerszych wizji. Tworzenie całkowicie osobistych poglądów i ocen sytuacji oraz pomysłów, a także umiejętność przystosowania się do zmieniających się warunków. Potrzebował będziesz własnej energii, czasem pozostanie ci tylko ona. Musisz być entuzjastą i zwolennikiem osiągania celów.

Entuzjazm to cecha, która kieruje myśli ludzi sukcesu na osiąganie celów, chroni przed negatywnym myśleniem, ospałością i utratą koncentracji, nawet gdy wszystkie siły wydają się popychać w innym kierunku, pozwala to na utrzymanie pewności siebie, wzmożonej twórczości i zwiększa zdolność do elastycznej i ciężkiej pracy.

Czy nadal pragniesz wyruszyć w nieznane i znaleźć własną drogę?

Jakość życia

           Czy zastanawiałeś się kiedyś od czego zależy jakość Twojego życia? Uczono nas, że: "Jak sobie pościelesz tak się wyśpisz", że "Bez pracy nie ma kołaczy", że "Jesteś kowalem swego losu" i jeszcze wielu innych mądrych rzeczy. Czemu więc tak niewielu ludzi jest naprawdę szczęśliwych, bogatych i cieszy się życiem?

Nie chcę tu sugerować, że te przysłowia nie mają sensu. Wręcz przeciwnie, mają, ale ich sens jest bardzo głęboki. I właśnie o tej głębi sensu chcę trochę z Wami porozmawiać.

Jedną z funkcji naszego umysłu jest przyswajanie informacji. Świat bez przerwy atakuje nas mnóstwem różnych rzeczy. Przyzwyczailiśmy się do tego i uodporniliśmy się. Wręcz doszło do tego, że jeżeli jakaś sprawa nami nie wstrząśnie, często w ogóle jej nie zauważamy. Dlatego najlepiej sprzedawane są sensacje.

Tak szkolą dziennikarzy: Znajdź sensację! Jeśli jej nie znajdziesz to stwórz, albo ponaciągaj fakty. Jak tego nie zrobisz, to jesteś złym dziennikarzem i szybko stracisz pracę.

Najlepiej sprzedawane filmy, to takie, które wyzwalaja emocje bo się biją, strzelają, mordują i dużo seksu.

Nasza emocja, to zwierzątko, które potrzebuje właśnie takiego pokarmu. Ale jak będziesz mu w tym folgował, to niedługo staniesz się zwierzątkiem.

Czasem spotykam ludzi, którzy mówią, że nie lubią filmów, brutalnych, ale z niecierpliwością oczekują ulubionego serialu w TV, w którym się wszyscy zdradzają i szantażują albo dziennika TV. Zostało udowodnione, że dzienniki mają gorszy wpływ na psychikę, niż najgorsze filmy, bo podświadomość rozumie, że fikcja to fikcja, a dziennik, to rzeczywistość. Ale tak naprawdę, dziennik, to tylko część rzeczywistości odpowiednio spreparowana przez dziennikarzy.

Patrzymy na świat emocjonalnie.
Nasza wewnętrzna skala ocenia wydarzenia w ten sposób, że to jest lepsze, co bardziej nas emocjonuje, często wbrew logice i zdrowemu rozsądkowi. Emocja jest jak płomień, który ciągle trzeba podsycać nowymi wrażeniami. I na poszukiwaniu tych wrażeń koncentruje się większość ludzi. A największe pieniądze robią ci, co potrafią znaleźć najlepsze paliwo dla tego ognia.

Emocja jest niespokojna. Nie potrafi nad niczym dłużej się skupić i zamiast budować - pali i trawi wszystko, co dopadnie.
Jeżeli chcemy w życiu zrealizować coś wartościowego, potrzeba spokoju i koncentracji.

Proces realizacji jakichkolwiek zamierzeń, to długotrwała konsekwencja w działaniu. Im dłużej pracujesz nad jakimś projektem, tym bardziej go rozumiesz i większy sukces odnosisz w tej dziedzinie. Natomiast, gdy rządzi tobą emocja, to nie masz szansy na konsekwencje. W każdej dziedzinie są dołki i górki. Prawdziwe osiągnięcia zawsze związane są z pokonywaniem wielu przeciwności.

Emocja nie lubi przegrywać. Jeżeli intelekt nie weźmie steru w swoje ręce, to zdarza się, że emocja poczyta chwilowy upadek jako klęskę i daje za wygraną.

Emocja jest oczywiście potrzebna, ale naszym życiem powinien sterować umysł.

Przedstaw sobie obrazek, na którym koń ciągnie wóz i na wozie siedzi woźnica. Jest to symbolika naszego życia: Koń, to sfera naszych emocji, wóz to ciało fizyczne, a woźnica, to intelekt. Jak uważasz, kto powinien tu rządzić? - Oczywiście woźnica. Ale często bywa, że koń ciągnie tam gdzie chce, bo woźnica nie nauczył konia posłuszeństwa.
Tak niestety bywa w przypadku bardzo wielu ludzi, że emocja, wbrew logice i zdrowemu rozsądkowi, jest górą.

Typowym przykładem jest tu palenie tytoniu, picie alkoholu, używanie narkotyków, czy przejadanie się. Mimo, że wielu ludzi zdaje sobie sprawę z tego, że sobie szkodzą, to tak to robią. Nie ma tu logicznego wytłumaczenia. Po prostu emocja. Robią, bo lubią.

- Czy najprzyjemniejsze owoce, to zawsze te zakazane?
- Czy najprzyjemniejsze rzeczy muszą być nielegalne, niemoralne, albo te po których się tyje i choruje?

- Nie, ale dopóki koń steruje Twoim wozem, to niestety tak będzie.
- Jak pozbyć się emocji?
- Nie, konia nie należy się pozbywać, bo woźnica sam nie uciągnie wozu. Konia trzeba po prostu wytresować.

Można powiedzieć, że cała tajemnica wielkich osiągnięć wielkich ludzi leży na tej maleńkiej nieuchwytnej granicy między emocją, a intelektem. Co przeważy? Jeżeli emocja, to stoczymy się po równi pochyłej do biedy ewentualnie do poziomu szarej przeciętności. Jeżeli umysł, to będziemy się nieustannie wspinać i osiągać coraz to nowe szczyty.


Twój umysł jest komputerem pokładowym samosterującej się torpedy, która automatycznie naprowadza się na cel.
Cel jaki obiera Twoja torpeda, jest sumą informacji i emocji jakimi karmisz codziennie swój mózg. Jeśli dostarczasz mu rzeczy negatywnych, Twoje życie zmierza do destrukcji, jeśli pozytywnych - do sukcesu. Być może nie wiesz jeszcze, co to jest informacja pozytywna, a co negatywna. To już musisz sam dla siebie określić: otóż informacja pozytywna to ta, która mówi o tym co chcesz, aby się działo w Twoim życiu, o tym z czego chcesz budować swoją przyszłość. I analogicznie informacja negatywna, to mówiąca o tym, czego nie chcesz w życiu doświadczać.

Zastanów się teraz, ile czasu koncentrujesz się na rzeczach pozytywnych, a ile na negatywnych? Jeśli będziesz szczery w stosunku do siebie, z przykrością stwierdzisz, że większość czasu poświęcasz problemom.
Najpierw własnym, bo przecież dom, dzieci, praca, mąż, żona, finanse, zdrowie...... potem innych ludzi, bo przecież u nich nie jest lepiej. Jak już przerobisz problemy własne i innych, czas na brudy świata, bo przecież wypadki, wojny, nieuczciwość, korupcja, gospodarka, ekonomia, polityka.....
Gdy już to wszystko wprogramujesz w swój pokładowy komputer i zostanie Ci jeszcze trochę czasu, to najlepiej wyskoczyć do kina na jakiś horror, lub pożyczyć z wypożyczalni jakąś sensację, gdzie się strzelają, mordują, zdradzają.

Oczywiście możesz powiedzieć, że takie jest życie, że to nie Twoja wina, że nie masz wpływu......

- Tak, na losy świata masz niewielki wpływ, natomiast masz duży wpływ na losy swojego świata. Każdy z nas żyje w dwóch światach: obiektywnym i subiektywnym.

Obiektywny to ten, który stworzył Pan Bóg, a subiektywny to ten który sam stworzyłeś.
Obiektywny jest wspólny dla nas wszystkich, subiektywny jest inny dla każdego. Na przykład: grupa ludzi idzie ulicą. Obiektywnie są na tej samej ulicy, postrzegają ten sam świat, natomiast wewnętrzny świat każdego z nich jest inny. Jeden ma pieniądze, inny nie, ten jest zdrowy, tamten chory, ktoś czuje radość z życia, ktoś inny jest nieszczęśliwy. Każdy podąża w innym celu.

Wolna wola, to możliwość decydowania o swoim subiektywnym świecie.

A więc podejmij decyzję: czy chcesz być człowiekiem szczęśliwym, czy nieszczęśliwym, bogatym, czy biednym, zdrowym czy chorym.

Boskich praw nie zmienisz. Ale możesz je poznać i zastosować w życiu.

Poznając prawo aerodynamiki możesz spowodować, że coś cięższego od powietrza poleci, poznając prawo sukcesu możesz zostać bogatym i szczęśliwym.

Witold Wójtowicz
www.sukces.l.pl

środa, 17 listopada 2010

Słowa inspiracji


         Rozpoczynając tego bloga chciałbym przytoczyć kilka cytatów, które w pewien sposób oddziałują na życie każdego z nas. Słowa te często inspirują nas do działania, pobudzają wiarę we własne umiejętności, pomagają w podejmowaniu trudnych decyzji, uświadamiają, że jeśli bardzo czegoś chcemy to jesteśmy w stanie to osiągnąć ciężką pracą i ogromną cierpliwością. Niektóre z nich działaja jak taki megamotywator, a po ich przeczytaniu czujemy się pełni energii, chęci do życia, do spełniania swoich marzeń i pasji. Nagle wszystko wydaje się takie proste i dostępne, wymaga jednak naszego zaangażowania i poświęcenia. Osobiście uważam, że powinniśmy jak najczęściej wracać do takich motywatorów i przypominać sobie do czego tak naprawdę w życiu dążymy i co chcemy osiągnąć, aby nagle w przyszłości nie obudzić się ze świadomością, że wszystkie nasze marzenia legły w gruzach szarej rzeczywistości codziennego życia…
Poniżej zamieściłem 10 cytatów ludzi w większości wszystkim znanych. Jeśli znasz jakieś inne cytaty, bądź po prostu słowa, które są dla Ciebie motywacją, inspiracją, możesz podzielić się nimi w komentarzach ;)