Zapewne nie raz słyszałeś to pytanie. Jak dobrze kiedy odpowiedź jest prosta.
W wieku dziecięcym zwykle nie ma z tym problemów. Co drugi siedmiolatek chce być strażakiem, policjantem, aktorką, nauczycielką...
Jednak wraz z wiekiem dziecięce marzenia rozmywają się. Po szkole podstawowej i gimnazjum większość wybiera liceum. A później pytanie co dalej? Może studia, ale jakie?
Rzadko kiedy można liczyć na fachową pomoc przy wyborze uczelni, zawodu i planowaniu przyszłej kariery.
Gdy już dokonamy często przypadkowego wyboru w końcu po 5 latach (albo i dłużej) ciężkich studiów absolwentka politologii otrzymuje zatrudnienie w sekretariacie, a były student filozofii zostaje specjalistą do spraw marketingu...
Coraz częściej spotykamy osoby pracujące w branży zupełnie niezwiązanej ze swoim wykształceniem.
Przeważnie są to takie osoby, które podejmują jakąkolwiek pracę, aby tylko mieć się z czego utrzymać: "Trzy lata po ukończeniu nauki pracuję oczywiście w miejscu gdzie żadne studia nie są mi potrzebne. A najbardziej przykre jest to,
że cały potencjał który miałam nie został spożytkowany. Nikt z moich przyjaciół z roku nie pracuje w zawodzie i to jest niestety przykry fakt" - często słychać takie głosy.
W świetle coraz częstszych wyjazdów do pracy zagranicę, pojawiły się głosy, że w Polsce po prostu pracować się nie opłaca.
Jednak zdarza się i tak, że nie koniecznie z powodów finansowych czy z braku innego wyjścia młodzi absolwenci podejmują pracę nie powiązaną z wykształceniem. Po latach studiów stwierdzają, że to ich w ogóle nie pasjonuje...
Problem wyrasta już przy doborze studiów i przyszłego zawodu. To same uczelnie,tworzą kierunki studiów i przyjmują na nie setki albo tysiące osób wiedząc, że w danym zawodzie jest najwyżej kilkadziesiąt miejsc pracy.
Profile uczelni i ilość przyjmowanych na poszczególne kierunki młodych ludzi powinna być uzależniona nie tylko od „mody" na dane studia, ale też po części od realnego zapotrzebowania na dane zawody na rynku pracy w Polsce i zagranicą.
Młodzież, która często nie jest zorientowana w zapotrzebowaniu na rynku pracy, wybiera takie same studia jak znajomi lub kierując się często kilometrami
dzielącymi studenta od domu. Studia są wówczas jedynie okresem zabaw i wymuszonej nauki w trakcie sesji, a nie są tak naprawdę przygotowaniem do zawodu.
Oczywiście praca w zawodzie innym niż ten wyuczony wcale nie musi być czymś złym. Wręcz przeciwnie – może okazać się strzałem w dziesiątkę i otworzyć drzwi do kariery. Z czasem możemy dojść do wniosku, że tej właśnie pracy nie zamienilibyśmy na żadną inną i wcale nie musi to iść w parze z przysłowiem, że... „Gdy się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma". Po prostu często jest i tak, że chcemy się rozwijać i robić coś zupełnie nowego.
Kariera wielu osób jest przykładem na to, iż w wyborze drogi zawodowej nie trzeba kierować się ukończonymi studiami. Wiele kierowniczych stanowisk objęli ludzie, których kierunki studiów mają niewiele wspólnego z tym co robią.
Najważniejsze to wiedzieć, co chce się w życiu robić. Trzeba zdać sobie sprawę ze swoich umiejętności, zdolności i cech charakteru. Warto też mieć marzenia i je realizować.
Dlatego tak bardzo ważne jest aby szczególnie tym, którzy poszukują swej zawodowej drogi pomóc w dokonywaniu świadomych wyborów oraz wczesnego zaplanowania przyszłej kariery. Często młodzi ludzie na etapie szkoły gimnazjalnej czy liceum nie są jeszcze świadomi swoich zdolności, zainteresowań a w przyszłości predyspozycji zawodowych.
Dobrze, że coraz więcej dorosłych interesuje się tym problemem. Trzeba koniecznie pomagać młodzieży niezdecydowanej zawodowo, aby pomóc im świadomie zaplanować swoją przyszłość.
Ważne jest, aby uwierzyć w swoje zdolności i siły. Plan działania, motywacja to ścieżki do sukcesu.
Warto czytać książki, które pomogą Ci w wyborze życiowej drogi i motywują do działania.
Aneta Styńska, psycholog Pracownia psychologiczna Wortal informacji psychologicznej Wirtualna książka
Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl